W obronie idei social lending

autor Stanisław Kraski
Kilka dni temu na blogu Milion z tysiąca pojawił się artykuł o pożyczkach społecznościowych, gdzie autor opisuje swoje doświadczenia z polską branżą social lending. Przyznaje on że pożyczki społecznościowe to zdecydowanie najtańszy na rynku kredyt konsumpcyjny, pisze też o tym że sam obecnie inwestuje na serwisie Smava. Mimo to jego tekst zawiera kilka zarzutów pod adresem pożyczek społecznościowych. Właśnie na pokazaniu innej perspektywy z której można spojrzeć na prezentowane tam zarzuty skupiał się będzie czytany przez Ciebie wpis.
- Po pierwsze zarzuca się występowanie opóźnień spłat rat na serwisach pożyczek społecznościowych, nie można tego uznać za zaletę ale warto zastanowić się czy jest to dla inwestora wielką niedogodnością. Pieniądze przetrzymywane ponad termin są oprocentowane karnymi odsetkami równymi maksymalnemu dozwolonemu prawnie oprocentowaniu. O ile inwestor zachował się mądrze i nie zainwestował pieniędzy potrzebnych na przeżycie to maksymalne dopuszczalne oprocentowanie jego pieniędzy jest dla niego oczywiście korzystne, bo i tak nie może ich nikomu pożyczyć na wyższy procent. Inną kwestią jest czy wogóle warto/da się uniknąć opóźnień w płatnościach rat, pomyśl dlaczego banki tak chętnie poprzez karty kredytowe pożyczają pieniądze na 0% – ich główny zarobek to odsetki „karne” za niespłacanie długu w terminie.
- Drugi zarzut dotyczy powolnej windykacji. Oczywiście dla osoby nie mającej wcześniej styczności z pożyczkami czekanie na odzyskanie pieniędzy nawet do kilku miesięcy może być niefajne, ale prawda jest taka że windykacja to żmudny i czasochłonny proces. Niestety żyjąc dotąd w świecie zdominowanym przez finansowe molochy większość z Polaków nigdy nie doświadczyła bycia „po tej drugiej stronie” procesu windykacyjnego, a co za tym idzie nie ma na ten temat realnych wymagań i nie można ich za to winić. Innym aspektem windykacji jest obciążanie jej kosztem pożyczkodawcy w niektórych serwisach pożyczek społecznościowych, ale sytuacja zdaje się zmierzać w kierunku zmiany.
- Ostatni zarzut jest dość ogólny, autor bloga milion z tysiąca twierdzi że Polacy nie dorośli jeszcze do pożyczek społecznościowych. Pożyczki brane poprzez serwis social lending są przez niektórych z pożyczkobiorców traktowane „lżej” niż kredyty bankowe, zdarza się nawet że pożyczka społecznościowa jest zaciągana jedynie w celu wyłudzenia kilkuset złotych. Zgadzam się z twierdzeniem że duża część naszych rodaków nie dorosła jeszcze do idei social lending ale są to zarówno pożyczkobiorcy jak i inwestorzy. Niestety, ale duża część inwestorów pożycza pieniądze nie mając jasnych kryteriów wyboru projektów pożyczkowych dzięki którym można wypracować regularne zyski, pożyczają „na ładne oczy”. Jeśli czytasz tego bloga oraz wykorzystujesz przedstawione na nim informacje to należysz do przynajmniej średnio-zaawansowanych inwestorów i jesteś w stanie z dużą dokładnością zdemaskować niedojrzałych pożyczkobiorców co sprawi że Twoje zyski będą systematycznie rosnąć.
Arek
Dzięki za obszerną odpowiedź i miłe słowa o blogu Pożyczki 2.0. Oczywiście, koszt windykacji przerzucany na pożyczkodawcę to główna z napiętnowanych prze zemnie wad social lending. Miejmy nadzieję że konkurencja firm windykacyjnych wprowadzana właśnie na kokos.pl zmieni ten stan rzeczy. Pozdrawiam.
Adam W.
Witam. Widzę tu już 3 komentarze, a na pewno miałeś nadzieję, że ustosunkuję się do Twojej odpowiedzi na mój wpis. Po pierwsze dzięki za wzmiankę oraz merytoryczne rozbicie moich „zarzutów”. Tak na prawdę nie były one zarzutami luźnymi spostrzeżeniami, negatywnymi jedynie ku przestrodze.
Opóźnienia spłat nie są czymś dziwnym. Cóż jednak z karnych odsetek skoro w przypadku inwestycji na Kokosie zje je prowizja COW Cross… Można się raczej pocieszać, że w przypadku pomyślnej windykacji odzyska się część kwoty. Na przykładzie kolegi Marcina z Rentier-Blog.pl – windykacja trwała mocno ponad pół roku, a i tak w efekcie tego Marcin był do tyłu. Wiem jak trudno jest wyegzekwować pieniądze od nieodpowiedzialnych ludzi, jednak proces windykacji powinien być sprawny i choć trochę „straszyć” dłużnika. Zadzwonić i przypomnieć o spłacie to ja mogę sam… Stwierdzenie, że „Polacy nie dorośli” było dość ogólne. Są przecież w naszym narodzie odpowiedzialni ludzie zarówno wśród PB i inwestorów. Mocno zdziwiłbym się jednak gdyby ktoś włożył w SL oszczędności życia.
Bardzo dobrze, że jest w internecie takie miejsce jak ten blog. Wpisy tu zawarte zwracają przecież uwagę na najważniejsze kwestie w pożyczaniu. Każdy komu przyjdzie inwestować w SL powinien kilkakrotnie przeczytać go od deski do deski.
Arek
yossarian – odważna teza, myślę że sukces w udzielaniu pożyczek nie leży w szczęściu, ale w zrozumieniu aspektów tego zagadnienia którymi zajmujemy się właśnie na tym blogu.
Równie dobrze można uważać że każdy kto odnosi sukces na giełdzie, w biznesie lub w innej dziedzinie życia ma jedynie szczęście, ale do czego nas to doprowadzi?
yossarian
„Jeśli czytasz tego bloga oraz wykorzystujesz przedstawione na nim informacje to należysz do przynajmniej średnio-zaawansowanych inwestorów i jesteś w stanie z dużą dokładnością zdemaskować niedojrzałych pożyczkobiorców co sprawi że Twoje zyski będą systematycznie rosnąć.”
Bardzo odważna teza!
Arek
Psychika.net – myślę że dobre reguły doboru pożyczkobiorców+ dywersyfikacja są w stanie zminimalizować ryzyko.
Procek – dokładnie, nie możemy inwestować pieniędzy potrzebnych na życie w niepłynne instrumenty jakimi są pożyczki społecznościowe, kluczowe jest też posiadanie funduszu bezpieczeństwa. Można stosować metodę małych kroków i uczyć się na ewentualnych własnych błędach, ale można też skorzystać z doświadczeń innych analizując statystyki i czytając tego bloga:)
procek
Miło, że przedstawiłeś problem od tej strony. Warto dodać, że social lending nie powinno być sposobem na zarabianiem samym w sobie jeśli nie mamy płynności przepływu pieniądza… Tutaj doskonale sprawdzają się reguły związane z giełdą, ale w tym wypadku inwestycja jest bardziej przewidywalna jeśli stosujemy metodę małych kroków.
Psychika.net
Dla mnie social lending to wyjątkowo ryzykowna inwestycja. Trzymam się z dala od tej formy pomnażania kapitału.